Dzień trzeci prac przy ławach był bardzo pracowity, szybki i obfity.
Beton miał przyjechać o 16,a do zrobienia była cała masa rzeczy.
Trzeba było wyścielić wykopy folią, poukładać wewnątrz zbrojenie,a następinie je połączyć. W międzyczasie przyjechał kierownik budowy, kazał tu i ówdzie poprawić, dozbroić. Kratownice pod kominy nie były jeszcze gotowe, tu przyjechała betoniarka z gruszką, a za nią druga i trzecia.
Koniec konów udało się wszystko dokończyć i ławy zostały zalane w trzecim dniu od rozpoczęcia robót. Kolega M. powiedział,że to mistrzostwo świata wtakim czasie się obrobić. Także jesteśmy z siebie bardzo dumni i dzięęęękujemy wszytkim za pomoc z całego serudzka :)